Pech nie opuszcza Ruptawy

Pech nie opuszcza Ruptawy

Nasz zespół poniósł w wielką sobotę piątą porażkę w rundzie wiosennej. Tym razem trzy punkty z Estadio de  Libowiec wywiózł Drzewiarz Jasienica. 


Mecz w Ruptawie zaczął się najgorzej, jak tylko mógł. Już w 1. minucie ręką w polu karnym pechowo zagrał Patryk Lach. Sędzia wskazał na wapno, ale w bramce znakomicie spisał się Kacper Brachaczek, broniąc jedenastkę. Kilka chwil póżniej taka sama sytuacja miała miejsce w polu karnym gości, jednak tym razem sędzia nie zauważył ewidentnej ręki.Pierwsza odsłona była wyrównana, ale to goście zdołali wyjść na prowadzenie po golu Roberta Basiury. Po przerwie Granica ruszyła do ataku, czego efektem było wyrównanie uzyskane przez Bartosza Wojtkowa. Niestety, w końcówce nasz zespół, zamiast pokusić się zwycięską bramkę i przełamać impas, w pechowych okolicznościach stracił drugiego gola i tym samym trzy punkty pojechały do Jasienicy.


15 kwietnia 2017, Ruptawa, 13:00
Granica Ruptawa - Drzewiarz Jasienica 1:2 (0:1)
Bramki: Wojtków 70 - Basiura 35, Chojnacki 87

Granica Ruptawa:Brachaczek - Kowal, Lach, Syrek, Lorenc - Trzaskoma (46. Mazurek), Herasymow, Bielecki, Wojtków, Stramski (60. Zbytnik) - Gabrysiak (46. Mąka).

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości